|
Fikcja literacka jako obraz świata realnego - analiza opowiadania Miejsce dla jednego Jana Rabiego
zuzanna morawiecka
Tekst literacki może stać się zaskakująco precyzyjnym narzędziem opisu rzeczywistości nieliterackiej. Nawet jeśli nie dokumentuje faktów mających konkretny
czas i miejsce w świecie realnym, posługując się parabolą, alegorią i symbolem, stanowi nośnik informacji na temat autora, jego tożsamości kulturowej, sytuacji i
kształtującego go środowiska. Przy takim potraktowaniu materiału badawczego szczególnie interesujące i odkrywcze jest rozpatrywanie tekstu z odmiennej
perspektywy kulturowej i społecznej, co umożliwia odczytywanie dalszych znaczeń i formułowanie dodatkowych interpretacji. Obserwacje odbiorcy
zewnętrznego podbudowane znajomością realiów opisywanego świata mogą prowadzić do wniosków cennych dla obu stron.
Dorobek Jana Sebastiana Rabiego (1920-2002) postrzegany jest jako jedno z ważniejszych wydarzeń w literaturze Afryki Południowej. Jego osiągnięcia 1 są
nieocenione zarówno pod względem rozwoju rodzimej literatury, jak i krystalizacji nowego ujęcia specyficznych problemów polityczno-społecznych kraju.
Określany jest jako "pisarz 2 zaangażowany z silną świadomością niesprawiedliwości wobec 'brązowych' i 'czarnych' w imię apartheidu" 3. Dodatkowych
znaczeń nadaje jego twórczości użycie afrikaans - języka będącego dla wielu symbolem propagandy rasistowskiej. Świadomy społecznie "wirtuoz językowy i
bojownik o prawdę" 4 w swoich utworach stara się przekazać prawdę o otaczającym go świecie; unika werbalizowania jednoznacznej diagnozy, jednakże
poprzez świadome zestawienie obrazów nawiązujących do analizowanego zjawiska nie pozostawia wątpliwości co do swojego stanowiska wobec danego
problemu.
Najznaczniejsze dzieło Rabiego - tomik dwudziestu jeden krótkich opowiadań "Een-en-twintig" 5 (1956) było "zwiastunem całego tak zwanego Ruchu Lat
Sześćdziesiątych" 6 owocującego radykalnymi przemianami 7 w obrębie całej literatury południowoafrykańskiej.
"Een-en-twintig" składa się z luźnych, pozornie ze sobą niepowiązanych opowiadań, które jednak tworzą integralną całość. Każde z nich, dotycząc w ogólności
tego samego problemu, ujmuje go z innego punktu widzenia. Głównym tematem całego dzieła jest człowiek - poszczególne opowiadania ukazują inny aspekt
natury ludzkiej. Opisani przez Rabiego bohaterowie wyposażeni są w te same potencjalne możliwości i podstawowy zestaw biogenicznie zdeterminowanych cech
osobowości, a oczywiste różnice w zachowaniu poszczególnych jednostek są wynikiem działania czynników o podłożu socjo- i psychogenicznym. Jest to studium
człowieka wraz z jego słabościami, które choć świadczą o niedoskonałości, determinują jego "człowieczeństwo".
Opisując sytuacje i zjawiska o wymiarze uniwersalnym, autor posługuje się często charakterystycznymi dla otaczającej go rzeczywistości obrazami nawiązującymi
do lokalnych uwarunkowań społecznych i kulturowych. Dzięki temu opowiadania z tomu "Een-en-twintig" są ciekawym materiałem do analizy dającym szerokie
możliwości interpretacyjne wykraczające poza aspekt czysto filologiczny i literaturoznawczy.
Przykładem takiego ujęcia problemu w formę alegorycznego komunikatu z uwzględnieniem całej jego kompleksowości może być opowiadanie "Miejsce dla
jednego" 8 ("Plek vir een") opisujące walkę o miejsce w pełnym autobusie. Kolejka ludzi czeka na przystanku. Autobus przyjeżdża, lecz nie ma żadnych
wolnych miejsc i nikt nie może wejść do środka. Dwaj mężczyźni, jeden Kolorowy i jeden pan (biały), nagle, niezależnie od siebie, jednocześnie postanawiają
dogonić odjeżdżający autobus i wskoczyć na "tylną platformę, gdzie niewątpliwie zostało jeszcze miejsce stojące" 9. Konduktor próbuje ich wyrzucić, lecz
wobec braku jakiejkolwiek reakcji z ich strony, prosi pana o pomoc w "usunięciu tego śmiecia" 10. Znów zostaje całkowicie zignorowany. Po chwili Kolorowy
dobrowolnie wyskakuje z autobusu, a zaraz po nim pan. Znów stoją razem na przystanku i znów w ostatnim momencie wskakują do autobusu. Gdy słyszą
ponownie głos konduktora, wybuchają śmiechem.
Klasyczne interpretacje tego opowiadania ograniczają się często do wyeksponowania jednego tylko, najbardziej aktualnego politycznie wątku nierówności
rasowej. J.C. Kannemeyer dostrzega tutaj "niepokojące napięcie między 'białym' a 'brązowym' [...], <które> rozładowane zostaje przez wyzwalający wybuch
śmiechu" 11.
W istocie, punktem wyjścia do analizy tego tekstu powinno być zbadanie kontekstu społecznego, który szczególnie w systemie apartheidu jest podłożem
wszelkich relacji międzyludzkich. Jakkolwiek niezaprzeczalnie kwestia ta stanowi osnowę dla całego opowiadania, nie została wysunięta na plan pierwszy; cała
sytuacja potraktowana jest jako tło dla konkretnych wydarzeń, pozornie nie mających z nią głębszych związków. Gdyby w tekście nie została sprecyzowana
różnica w kolorze skóry bohaterów, to pominąwszy epizod wspomnienia z typowej dla systemu segregacji rasowej toalety ("i przypomina sobie nagle woń uryny
w "męskim" z wydzieloną częścią dla białych i kolorowych" 12), czytelnik nie znający opisywanej rzeczywistości z innych źródeł mógłby odnieść to opowiadanie
do realiów jakiegokolwiek innego systemu. W ten sposób, nie podkreślając niewłaściwości tej sytuacji, autor unika otwartej krytyki opisywanego modelu
społecznego - jednak poprzez obiektywizm narracji i potraktowanie obu bohaterów w sposób równy i nie wartościujący ich pochodzenia rasowego (klasowego)
nie pozostawia wątpliwości co do własnej oceny zastanej rzeczywistości. Akcja osadzona jest w sytuacji typowej i dla przedstawionych bohaterów naturalnej.
Oprócz lokalno-społecznego kontekstu, opowiadanie to posiada także szersze, nie tylko dosłowne znaczenie. Ujęte z bardziej uniwersalnego punktu widzenia,
ukazuje problem zwyczajnej rywalizacji międzyludzkiej występującej niezależnie od czasu, miejsca, kultury i rasy. Być może nie miejsce w autobusie było
przedmiotem tego pojedynku. To była próba sił: kto jest lepszy? Bez agresji ani przemocy, zgodnie z zasadami, ci dwaj mężczyźni chcieli po prostu ustalić
hierarchię czy ustanowić przywódcę. Było to czysto instynktowne; nie musieli ze sobą wymieniać ani słowa. Nie potrzebowali pośrednika (sędziego); interwencja
z zewnątrz (konduktor) została odrzucona. Rywalizacja między nimi wymaga (1) równości obu stron: dlatego różnica rasowa nie była dla nich istotna, (2)
solidarności: dlatego razem wysiedli z autobusu, oraz (3) szacunku dla rywala: dlatego walka była uczciwa.
Rywalizacja występuje tutaj między dorosłymi, poważnymi, cywilizowanymi ludźmi, którzy podążyli za instynktem, ale wiedzieli kiedy należy przestać i zdawszy
sobie z tego sprawę, wybuchnęli śmiechem. Śmiali się ze swojego nieracjonalnego zachowania. W rzeczywistości odbywa się to jednak nie tak idealistycznie,
nawet społeczno-historyczny kontekst tego opowiadania, który choć nie został dosłownie wyeksponowany, pełni jednak rolę negatywnego przykładu
potencjalnego dalszego rozwoju takiej sytuacji. Pozbawiona kontroli, nieświadoma, nie wyhamowana w porę rywalizacja może prowadzić do skutków
tragicznych, destrukcyjnych dla obu stron.
Świat przedstawiony i bohaterowie w opowiadaniu są tak samo niedoskonali jak rzeczywistość realna widziana oczami autora, który stara się ukazać odbiorcy, że
wszyscy ludzie są podporządkowani rozmaitym instynktom i że nikt nie jest w stanie się od nich całkowicie uwolnić. Ich wpływ może być większy lub mniejszy,
lecz niemożliwością jest całkowicie go zredukować. Świadom tego, człowiek jest w stanie częściowo kontrolować swoje zachowanie.
W relacji między panem a Kolorowym jest napięcie, obaj są świadomi swojego statusu społecznego, jednak ich zachowanie nie zdradza żadnej różnicy pomiędzy
nimi. Pan nie korzysta ze swej przewagi, a Kolorowy tej przewagi zdaje się nie uznawać - opuszcza tylną platformę autobusu nie jako przedstawiciel
upośledzonej grupy ustępujący białemu miejsca wobec przejawu niesprawiedliwości społecznej, tylko jako zwykły pasażer autobusu, który nie chce mieć
kłopotów z konduktorem.
Tak jak sam apartheid w założeniu swych architektów miał być systemem idealnym, tak jego krytyka literacka często sprowadza się do tworzenia obrazów
antyutopii. Bohaterowie, zachowania i sytuacje są czarne lub białe (sic!); podawane przykłady są ekstremalne i choć dzięki temu siła oddziaływania tych
komunikatów jest ogromna a interpretacja jednoznaczna, to jednak nie oddają rzeczywistości w sposób pełny, a hiperbolizacja sprzyja zafałszowaniu przekazu
oraz stwarza zagrożenie manipulacją. Zazwyczaj w takich tekstach większość białych to bezwzględni słudzy systemu i jedynie nieliczni z nich potrafią bohatersko
walczyć o prawa czarnych, za to wśród czarnych tylko wyjątkowo pojawiają się postaci negatywne - kolaboranci. Rabie ukazuje ludzi zwykłych - nie wiemy, co
myślą oni na temat apartheidu, ale w tym systemie żyją, a ich działania niekoniecznie związane są z walką polityczną. W całym opowiadaniu tylko raz zostaje użyte
narzędzie propagandy rasistowskiej, jednak raczej w sposób czysto instrumentalny a nie w celu ugruntowania systemu - są to słowa konduktora ("Proszę mi
pomóc usunąć tego śmiecia" 13) skierowane do pana przeciwko Kolorowemu. Konduktor uciekł się do tego argumentu jako do ostatecznego, gdy przekonał
się, że w inny sposób nie potrafi obronić swej urzędniczej pozycji. Nie spotyka się jednak z żadną reakcją - ani ze strony pana, ani Kolorowego, ani innych
pasażerów ("Czerwona z wściekłości twarz konduktora zwraca się ku innym twarzom z tyłu, szuka w zapamiętaniu porządnego obywatela gotowego wypełnić
swój obowiązek" 14). W kontekście całego utworu wypowiedź ta niekoniecznie musi mieć wydźwięk rasistowski. Tak samo zachowanie pana można
interpretować jako wyraz solidarności z dyskryminowanym współobywatelem, ale również niewykluczone jest, że opuszczenie przez niego autobusu nie miało z
tym nic wspólnego.
Rabie przedstawia odbiorcy realia świata, w którym sam funkcjonuje. Opis jest na pozór beznamiętny i pozbawiony oceny, jednak pozostawia wyraźne
wskazówki do interpretacji. Przede wszystkim autor podkreśla, iż niezależnie od sytuacji w jakiej się znaleźli, obaj mężczyźni są sobie równi. Wskazuje na to fakt,
że w kolejce przesuwają się obok siebie (a żaden z nich nie jest pierwszy). Bardzo symboliczny jest także obraz przywołany w pamięci pana - scena z toalety,
gdy z przeciwnej strony ścianki działowej, z części dla kolorowych, spogląda na niego "brązowa twarz" 15 i mówi: "Fajnie nam się sika, co nie?" 16. Za
pomocą tego wspomnienia Rabie sugeruje w sposób dobitny, odwołując się do płaszczyzny czysto fizjologicznej, że czarni i biali, mimo że od siebie oddzieleni, są
dokładnie takimi samymi ludźmi. Wobec tego zastane podziały społeczne są nienaturalne i dlatego według niego nieuzasadnione, więc ocena systemu jest
zdecydowanie negatywna.
Autor nie pozostawia czytelnika bezradnego wobec zarysowanego problemu. Wnikliwy odbiorca zauważa, że w czasie trwania akcji utworu w panu dokonuje się
przemiana - pozornie bardzo nieznaczna, lecz stanowiąca pierwszy etap całego procesu przebudowy świadomości. Napięcie, ukradkowa obserwacja reakcji
Kolorowego i próby nieokazywania własnych emocji świadczą iż zachowanie pana jest dla niego samego niespodziewane. Nie reaguje natychmiast - zawsze z
minimalnym opóźnieniem w stosunku do drugiego bohatera. Postępowanie Kolorowego jest naturalne, natomiast dla pana podjęcie działania wspólnie z
Kolorowym musi być każdorazowo poprzedzone podjęciem decyzji i wiąże się z wysiłkiem przełamywania schematów myślowych. W ostatnim zdaniu Rabie
zawiera swoją receptę na poprawę rzeczywistości: kiedy w obliczu konduktora jednoczą się w wspólnym śmiechu - "przemęczonym, lecz na tę chwilę
zadowalającym" 17. Obaj mężczyźni reprezentują tutaj dwie ustawione wobec siebie antagonistycznie grupy społeczne, a konduktor symbolizuje narzucającą ten
podział władzę. W momencie, gdy sami negują sugerowane różnice, władza nie jest w stanie dalej ich utrzymywać.
Nie jest łatwo zburzyć cały system za jednym razem, lecz podważając jego zasadność i przełamując schematy we własnej świadomości, można wzbudzić proces
nieodwołalnie prowadzący do radykalnych przemian. Rabie nie proponuje postulowanych często przez opozycję pozornie najprostszych i najefektywniejszych
rozwiązań siłowych. Głównej przyczyny zła upatruje w słabości, jaką jest nieświadomość i bezkrytyczne przyjmowanie narzucanej wizji ładu społecznego. Według
autora do naprawy świata nie potrzeba wielkich bohaterów, ani heroicznych czynów, krwawych ofiar, wygranych, ani przegranych. W opowiadaniu występują
zwykli ludzie podczas typowych dla nich czynności. Walka ma polegać na zmianie świadomości każdego człowieka, co prowadzić powinno do likwidacji
przyczyny problemu, a nie tylko jego skutków; nie ma być jedynie zamianą ról, a rzeczywistym odejściem od totalitaryzmu i rasizmu (obustronnego).
Umiejscowienie akcji w autobusie jest nawiązaniem do "małego apartheidu", będącego najbardziej widocznym, najbardziej uciążliwym i upokarzającym
przejawem systemu - który bez akceptacji strony uprzywilejowanej nie miałby możliwości istnienia.
Lektura opowiadania nasuwa refleksję, że każda zbiorowość ludzka jest pod wieloma względami zróżnicowana i kompleksowa. Zjawisko to samo w sobie nie
musi mieć wydźwięku negatywnego, a wręcz przeciwnie - ukierunkowane w odpowiedni sposób może stać się istotnym czynnikiem stanowiącym o bogactwie
kulturowym danego społeczeństwa. Jeśli jednak wynikające z tego podziały są podkreślane i pogłębiane odgórnie, a wyodrębnionym w ten sposób grupom
nadaje się nierówny status społeczny, to ich dążenia obierają sprzeczne ze sobą kierunki. Tworzy się wtedy konflikt i rozpoczyna proces rywalizacji o charakterze
destrukcyjnym. Tworzenie systemów społecznych przewidujących "miejsce dla jednego" spośród wielu w rezultacie nie zapewnia go nikomu. Kryteria wyboru są
w takich przypadkach subiektywne i niekoniecznie racjonalne.
jan sebastian rabie, miejsce dla jednego
PRZYPISY
1 O jego roli pisze D.H. Steenberg: "Wkład Rabiego w prozę afrykańską polega (...) na tym, że z biegłością słowa i wiedzą (...) nadał w języku afrikaans kształt
poważnemu spojrzeniu do wewnątrz, na tę enklawę posługujących się afrikaans, co często bywa pomijane. Pod tym względem jego praca jest unikalna." - D.H.
Steenberg <red.H.P. van Coller>: "Perspektief en Profiel - 'n Afrikaanse Literatuurgeskiedenis", Pretoria 1999, p.507: "Rabie se bydrae tot die Afrikaanse prosa
l? (...) daarin dat hy met die woordvaardigheid en kennis (...) in Afrikaans kom gestalte gee het aan 'n eerlike blik na binne oor dié enklave Afrikaanssprekers wat
dikwels oor die hoof gesien word. In daardie opsig is sy werk uniek."
2 Wszystkie przytoczone cytaty zostały przetłumaczone z języka afrikaans przez autorkę niniejszego opracowania.
3 J.C. Kannemeyer, 1983, op.cit., p.334: "betrokke skrywer met sterk oortuigings oor die onreg teenoor bruin en swart in die naam van apartheid."
4 D.H. Steenberg <red.H.P. van Coller>, op.cit., p.498:"taalvirtuoos en vegter vir die waarheid"
5 "Krótkie opowiadania z tomu 'Een-en-twintig' to przełom w afrykańskiej prozie", D.H. Steenberg <red.H.P. van Coller>, op.cit., p.498: "Jan Rabie is by
uitstek kortverhaalskrywer. (...) Sy kortverhale in "Een-en-twintig" is 'n waterskeiding in die Afrikaanse prosa."
6 A.P. Brink: "Blokboek oor jan Rabie se 21", Pretoria - Kaapstad, 1977, p.3, za J.C. Kannemeyer in: "Geskiedenis van die Afrikaanse Literatuur II", Pretoria
- Kaapstad - Johannesburg, 1983, p.336: "die aankondiging van die hele s.g. Sestigerbeweging".
7 J.C. Kannemeyer przyznaje tym opowiadaniom przełomową rolę: "Poprzez niezwykle skoncentrowaną ekspresję słowa, charakterystykę często anonimowych
bohaterów, powiązania z fantastyką, dziwacznością, groteską i osobliwością oraz przedstawienie bezustannie zmieniającej się rzeczywistości jest wszakże nowym
wkładem do afrykańskiej prozy i bezwarunkowym odcięciem się od często przyjemnej i lokalnie realistycznej dawnej sztuki narracji.", J.C. Kannemeyer, 1983, 6
op.cit., p.336: "Deur die uiters gekonsentreerde segging, die karakterisering van dikwels naamlose figure, die verbinding van die fantastiese, grillige, groteske en
bisarre en die voorstelling van 'n voortdurend veranderende realiteit is "Een-entwintig" egter 'n nuwe inset vir die Afrikaanse prosa en 'n onvoorwaardelike breuk
met die dikwels gemoedelike en lokaalrealistiese verhaalkuns van vroeër."
8 Jan Rabie: "Versamelverhale", Kaapstad - Pretoria - Johannesburg, 1980, pp.41-42; wszystkie cytaty pochodzące z tej publikacji podane zostały z
pominięciem pełnego adresu bibliograficznego, a jedynie z numerem strony
9 p.41: "die agterste platform waar daar beswaarlik staanplek oor is"
10 p.41: "die vuilgoed af[te]sit"
11 J.C. Kannemeyer, 1983, op.cit., p.337: "die dreigende botsing tussen 'n wit- en bruinman [...] <dat> deur 'n bevrydende lagbui verlig word"
12 p.42: "en hy onthou meteens die reuk van urine dié dag in die 'Here' met een kant vir blankes en een kant vir anderkleuriges"
13 p.41: "Help my die vuilgoed afsit"
14 p.41: "Die kondukteur se rooikwaad gesig ruk na ander gesigte agter hom, soek in wilde handhawing na die ware burger gereed om sy plig te doen."
15 p.42: "'n bruin gesig"
16 ibidem: "Ons pis lekker, né?"
17 ibidem: "oorspanne, maar vir die oomblik voldoende"
|