archiwum |
ZONA - sekta wissarionowców |
wyjazd pierwszy: strach i fascynacja wyjazd drugi: wypaczenia |
w y j a z d t r z e c i: tęsknota nienasycona Las maciej skawiński, zdjęcia Jest inne niebo. Wysokie, niezrozumiałe. Są marcowe zaspy, błoto i słońce. Jest głód rozepchanego ziarnem żołądka. Głód niewypowiedziany, skryty. Głód, który wyrywa się z ust w samotności, ulatuje z krzykiem w tajgę. Są kołchozowe wioski. Ciepłe polany, maziste ulice, mróz czający się jeszcze za każdym płotem, za każdym krzewem, powracający z każdym zachodem słońca. Jest eternit i błękit sowieckich wiosek. Dalej już tylko bajkowe świątynie. I znój budowy. Kruche po wegańskiej diecie kości. Zmęczenie i rozpacz. Wiara. Siła płynąca z bajki. Szczere poczęstunki. Ciche rodzinne spory. O przyszłość dzieci, o pionierską budowę, o mieszkanie z dala od cywilizacji. O utopijne przedszkola - o to, czy dzieci na pewno nie mają znać przemocy, czy mają chodzić do szkoły z okrojoną z wojen historią. O to, czym ma być Bajka, czy starczy sił, by ją zbudować, czy organizm pozwoli dotrwać. Czy dotrwają razem.
1.Kolejne wioski, kolejne dni marszu. Trzeci wyjazd to wędrówka, której towarzyszą pytania o korzenie, o bajkę, o Wissariona, łżechrostow, o własną wiarę, o siłę organizmu. Wyprawa w głąb tajgi i w głąb siebie. |
wędrowiec © dziennikarze wędrowni |